niedziela, 7 lutego 2010

Wyladowaliśmy w szpitalu.

We czwartek ok 17.00 z powodu gorączki Bruna pojechałem na wizytę do doktor Małgorzaty Śliwy w naszej przychodni.
Mieliśmy zaraz wrócić do domu.
 Po zbadaniu zostaliśmy jednak odesłani na RTG klatki piersiowej do szpitala z podejrzeniem zapalenia płuc.

Brunko został ponownie przebadany na Izbie Przyjęć Dzieci Szpitala Wojewódzkiego nr 2.

Ok. 19.00 dowiedziałem się, że zostaję z synkiem w szpitalu.
Nie mieliśmy nawet mleka dla Bruna - nie mówiąc o ubraniach.

O 20.00 Bruno miał już pobraną krew, dostał antybiotyk. Ma założony wenflon w stópce.

Dostaliśmy samodzielny pokój w II Oddziale Kliniki Chorób Dzieci Szpitala Wojewódzkiego nr 2.

Pełno tu innych małych dzieciaków z infekcjami.


 
Jak się okazało płuca są czyste - nie ma zapalenia. Bruno ma jednak bardzo złą saturację - poniżej 80% a momentami nawet poniżej 60%. Przed chorobą saturacja utrzymywała się na poziomie ok.90%

Brunko musi zostać w szpitalu gdyż oprócz leków musi mieć podłączony tlen oraz pulsoksymetr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz