poniedziałek, 10 października 2011

Drugie urodziny

Nasz Brunko skończyłby dzisiaj dwa latka. Kiedy przyjechałem do szpitala 15 minut po tym jak się urodził i pielęgniarka przywiozła go w płaczącego wózku dla noworodków w jednej chwili się uspokoił kiedy tylko usłyszał mój głos. Dotarło do mnie, że chociaż widzimy się pierwszy raz to on mnie najzwyczajniej rozpoznaje jak gdyby nigdy nic. Pamiętam jak by to było przed chwilą a jednocześnie wydaje się, że minęło tyle czasu...

Dzisiaj dostał od nas misia. Misio jest malutki i cały niebieski. Przyjechał
do nas parę dni temu z Krakowa.



Siedzieliśmy tak sobie z Mają u niego, chociaż pod wieczór jest już chłodno, cieszylismy się, że nie musimy się śpieszyć. Lubimy tam przychodzić, jest taki spokój. Na chwilę nie myślimy o wszystkich pilnych sprawach, które nas gonią. Czasem jednak ciężko się uwolnić od stresu. Kiedy jest mi ciężko proszę mojego synka żeby mi pomógł. Pomaga.

Później przyjechali moi rodzice. Bardzo troszczą się o nas i nam pomagają. Dziękuję im za to. Wiem, że też ciężko jest im myśleć o tym, że go tutaj z nami nie ma.

3 komentarze:

  1. Maju, Wojtku
    Często jestem z Wami myślami. Nigdy Was nie poznałam, ale odkąd zajrzałam na Waszego bloga nie mogę przestac myślec o Was i Waszym synku.
    W Dniu Urodzin Waszego Brunia życzę Wam i Waszemu synkowu żebyście zawsze czuli swoją obecnośc, zeby czas nieustannie przybliżał Was do siebie...
    Chciałabym móc zwrócic Wam Wasze dziecko.....
    Jesteście bardzo dzielni!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołączam się...i myślę o Was często Kochani...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamieć to jeden z prawdziwych dowodów miłosci...także pamięc o urodzinach....Natrafiłam na bloga zupełnie przypadkiem, tym razem szukając materiałów do artykułu o grupie wsparcia...dziękuję za audycje.
    Pozdrawiam i życze dużo siły...
    Iwona Radio Via

    OdpowiedzUsuń