Od sześciu lat 15 października obchodzimy w Polsce jako Dzień Dziecka Utraconego. Jego inicjatorem była grupa rodziców, którzy doświadczyli śmierci swoich dzieci. Ich organizacja, obecnie funkcjonuje pod nazwą „Dlaczego Organizacja Rodziców po Stracie oraz Rodziców Dzieci Chorych”. Z czasem do projektu Dnia Dziecka Utraconego dołączyły kolejne instytucje, stowarzyszenia, hospicja.
Grupy wsparcia dla rodziców po stracie dzieci to w Polsce nowość. Wcześniej problem ten jakby nie istniał. Panowało przekonanie „małe dziecko mała strata”, a osieroceni rodzice nie znajdywali pomocy ani u psychologów ani u teologów. Temat był wstydliwy, a wszelka uwaga mediów, psychologów i teologów skupiona była na sensacyjnych i ideologicznych aspektach problemu aborcji.
Od kilku lat w różnych miastach powstają grupy wsparcia dla rodziców po stracie. Część z nich to profesjonalne warsztaty terapeutyczne prowadzone przez instytucje specjalizujące się w pomocy psychologicznej i hospicja. Znakomita większość jednak to spontanicznie tworzące się grupy osób, które postanowiły pomagać sobie wzajemnie.
Jednym z punktów kontaktowych dla tych osób to serwis internetowy dla rodziców po stracie www.dlaczego.org.pl
Takie spotkania, które odbywają się nie tylko na forum internetowym to okazja, żeby stanąć ze swoim problemem twarzą w twarz. Tak wielkiego żalu i smutku, jaki pojawia się po stracie dziecka nie da się przeżyć w samotności. W samotności, problem narasta aż do stanu głębokiej depresji. Kiedy okaże się, że są inni, którzy cierpią podobnie, mamy szanse stracić to poczucie wyjątkowości i zacząć żyć znów od nowa, tak aby nasze życie nabrało nowej jakości.
(tekst pochodzi ze strony: www.dlaczego.org.pl)
Nie płacz kochana Mamo
ja patrzę na Ciebie co rano.
Jak tylko oczka otworzę
i skrzydła anielskie rozłożę
to zaraz lecę do Ciebie
pomimo, że jestem tu- w Niebie
Lecę, by Ciebie utulić,
do serca mego przytulić
głaskać Twe włosy rozwiane
i skleić serce złamane.
I znajdziesz mnie w listku na drzewie
I wiatru ciepłym powiewie
I w jasnym słońca promieniu
I w ptaku co siadł na ramieniu.
W tatrach i szumie morza
W tęczy łuku, barwnym jak zorza
W tatusia czułym uścisku
Bo jestem tak bardzo blisko...
I śpiewam Ci liści szelestem
I kocham - przy Tobie jestem
W zachodzie i wschodzie słońca
Ja będę z Tobą do końca...
(Autorka wiersza: Ola Szmajda)
dla Brunia {***}
OdpowiedzUsuńEDZ
Światełka najjaśniejsze dla Ciebie, Brunio:
OdpowiedzUsuń[*][*][*][*][*][*][*][*][*]...
Śpij słodko i opiekuj się z góry swymi cudownymi Rodzicami...
A ja łączę się z nimi w bólu i cierpieniu, Aniołku o ślicznym uśmiechu...
Kochani Rodzice, miło mi widzieć mój wiersz na stronce Brunia. Wiem, że nie ma takich słów, które przyniosą ukojenie...
Napisałam ten wiersz po śmierci naszego trzeciego Dzieciątka - Synka Tymoteuszka, a umieściłam na stronie mojej Córeczki Poli w portalu Pamiętajmy. Napisałam to, co czułam i w co wierzyłam i nadal wierzę. Wiem, że moje Dzieci są ze mną we wszystkich i wszystkim, co kocham (w górach, ciepłym wietrze, morzu, tęczy, promykach słońca, przedzierających się przez chmury, a przede wszystkim w moim kochającym Mężu). Wracam do tego tekstu, kiedy mi źle i smutno...
Mam nadzieję, że choć odrobinę Wam pomaga...
Ola Szmajda.