czwartek, 12 sierpnia 2010

Kiedyś ktoś dał mi ten wiersz- autora nie znam. Jego tekst jest mi co raz bliższy i bardziej czytelny.
Bruno - synku - gdziekolwiek jesteś, my jesteśmy z Tobą. Małą cząstkę mnie i taty zabrałeś ze sobą - do nieba.

Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.

Jestem tysiącem wiatrów dmiących.
Jestem diamentowym błyskiem na śniegu lśniącym.
Jestem na skoszonym zbożu światłem promiennym.
Jestem przyjemnym deszczem jesiennym.

Kiedy tyś w porannej ciszy zbudzony
Jestem ruchem - szybkim, wznoszonym,
Ptaków cichych w locie krążących
Jestem łagodnych gwiazd blaskiem nocnym.


Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.
Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo.
Nie ma mnie tam. Ja nie umarłem.
















1 komentarz:

  1. Cześć. Zaglądam tu na bloga systematycznie,jak już mówiłam Mai , nie wiem czemu, ale ciągle mi mało, czegoś?, chciałabym ciągle czytać o Waszym Syneczku ,może Go nie znałam, nie ważne, ale chcę i będę Go pamiętać...ZAWSZE On był i jest, myślę ciągle między tymi , którzy go pamiętają. Pozdrawiam Iwona...

    OdpowiedzUsuń