Bruno - synku - gdziekolwiek jesteś, my jesteśmy z Tobą. Małą cząstkę mnie i taty zabrałeś ze sobą - do nieba.
Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.
Jestem tysiącem wiatrów dmiących.
Jestem diamentowym błyskiem na śniegu lśniącym.
Jestem na skoszonym zbożu światłem promiennym.
Jestem przyjemnym deszczem jesiennym.
Kiedy tyś w porannej ciszy zbudzony
Jestem ruchem - szybkim, wznoszonym,
Ptaków cichych w locie krążących
Jestem łagodnych gwiazd blaskiem nocnym.
Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
Nie ma mnie tam; nie zasnąłem też.
Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo.
Nie ma mnie tam. Ja nie umarłem.
Cześć. Zaglądam tu na bloga systematycznie,jak już mówiłam Mai , nie wiem czemu, ale ciągle mi mało, czegoś?, chciałabym ciągle czytać o Waszym Syneczku ,może Go nie znałam, nie ważne, ale chcę i będę Go pamiętać...ZAWSZE On był i jest, myślę ciągle między tymi , którzy go pamiętają. Pozdrawiam Iwona...
OdpowiedzUsuń